Witajcie, niezmiernie mi miło, że oglądalność tak wzrasta. A ja już
myślałam o zakończeniu na tym etapie pisanie. Dobrze mniejsza o to, więc
lecimy dalej z opowiadaniem.
(...) "
Haniu może zostaniemy przyjaciółkami? Ale takimi na zawsze." Hania jej
na to odpowiedziała: " W sumie nie mam żadnej przyjaciółki, oczywiście,
że będziemy". Nadszedł czas podania wyników konkursu. Niestety żadna z
dziewczynek nie wygrała. Była duża konkurencja. Wygrała 8 letnia Klara z
rysunkiem pt. "Jesienna polana". Hania się zasmuciła z tego powodu, ale
obok niej była Ola, która chciała pocieszyć Hanię. Mówiła jej, że : "
nie liczy się wygrana, a to, że zaszły i tak daleko ". Według Oli zabawa
jest najważniejsza. Hania uśmiechnęła się i odpowiedziała: " Olu
dziękuję, fajnie mieć taką przyjaciółkę. Masz rację nie wygrana a zabawa
jest ważna." Po konkursie dziewczynki razem wróciły do domu Oli. Tam
też wzięły kredki, kartki i wszystko to, co było im potrzebne. Zaczęły
rysować. potem bawiły się lalkami, aż do wieczora. Gdy Hania szykowała
się już do wyjścia zapytała Olę: " Zobaczymy się jutro?" Ola na to: "
Oczywiście, że tak, przecież widzimy się w szkole." Przytuliły się i
pożegnały. Nadszedł kolejny dzień, kolejny, kolejny i kolejny. Minęło
tak kilka dni, tygodni. Za oknami domów, na dachach oraz na drzewach
pojawił się biały puch. Szron osłonił wszystkie szyby w domach. Sople
lodu zwisały z dachu. Woda w rzekach, jeziorach zaczynała zamarzać.
Powietrze było chłodniejsze, było coraz zimniej. Pewnego dnia Ola
wyjrzała przez okno, a to, co tam ujżała, przeraziło ją. Wszędzie było
biało, dużo śniegu. Dziewczynka nie lubiła tej pory roku, choć
dostrzegała w niej kilka plusów. Jednym najlepszym plusem tej pogody dla
niej było to, że : (...)
Jak myślicie jaki był to plus tej pory roku, dla Oli?
Odpowiedzi piszcie w komentarzach :)
Pozdrawiam, Zagubiony Los.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz